wtorek, 17 lipca 2012

Ku przestrodze! Olejki do kąpieli: BALEA vs. ISANA

Fanką ekologicznej pielęgnacji jestem bez wątpliwości, jednak czasami staję się mniej konserwatywna w tej kwestii, gdy chodzi o produkty do kąpieli.
Od czasu do czasu pozwolę sobie na coś z SLS i innymi.
Różnie się to kończy, ale nie można dać się zwariować.

I tu natrafiłam na 2 produkty: OLEJKI DO MYCIA


Pierwszy, który kupiłam to ISANA

Tani jak barszcz, olejkiem jest, więc bierzemy!
Niestety nie przeczytałam składu :(

Ale od początku...

+ dobrze się pieni

+ wydajny

+ nawilża

- śmierdzi tranem, ale byłam w stanie to znieść

Dlaczego nigdy go nie użyję i idzie do kosza ( już dawno miał tam trafić, bo kupiłam go w styczniu, ale notka czekała)???

Uwaga! Uwaga!

W składzie ma BHT!



Mogę przymykać oko na wiele składników, ale tego nigdy nie zaakceptuję.
Unikam jak ognia i radzę wszystkim tego samego.
Nie chcę tu siać strachu,napiszę tylko, że nawet w śladowych ilościach jest strasznie szkodliwy i uszkadza nerki! :O

Jeśli ktoś jest zainteresowany to w sieci można znaleźć wiele artykułów na ten temat, niekoniecznie anglojęzycznych.
To nawet potęguje strach- o złym wpływie BHT pisze nawet Wikipedia!

No nic, ja ISANIE dziękuję...


Sama forma olejku do mycia ciała bardzo mi się spodobała.
Z tego powodu znalazłam bardziej przyjazną alternatywę.

OLEJEK DO MYCIA BALEA

+ nie ma charakterystycznego zapachu tranu
+ posiada lepszy skład
+ ładnie nawilża

- mało wydajny ( bardzo lejąca konsystencja)
- słabo się pieni
- słaba( żenująca) dostępność ( drogerie dM)

SKŁAD

Bez BHT!



Jeśli BALEA byłaby dostępna w Polsce, to pewnie używałabym jej bardzo często.
Niestety mam ją u siebie od święta i jestem zmuszona oszczędzać ( tym bardziej,że jest mało wydajna).
Na pewno nie polecam olejku z ISANY, który w mojej opinii odpada już przedbiegach.
Na co dzień muszę się zadowolić zwykłymi żelami, bo po olejki dostępne na naszym drogeryjnym rynku sięgać już nie będę :/


Jeśli trafiłyście na względnie "zdrowy" olejek w rozsądnej cenie- dajcie znać!


Jofka

33 komentarze:

  1. Miałam przyjemność z olejkiem Nivea, ale był diabelnie niewydajny i dawał rybką :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie Isana już od jakiegoś czasu nie pociąga - ani żele ani olejki - bardzo niewydajne, zapachy fajne tylko w opakowaniu, wysuszają skórę. O BHT nie wiedziałam, ale teraz tym bardziej podziękuję Isanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wysuszaniu coś wiem, kupiłam LE żelu o zapachu kokosowym. Tak mi wysuszył dłonie jakbym jakimś detergentem je polała. Uczucie ściągnięcia towarzyszy mi codziennie mimo, że już go odstawiłam. Muszę ręce doprowadzić do porządku :(

      Usuń
  3. a co myślisz o olejku z Eucerin ? Moim zdaniem jest swietny. Nawilża skórę, ładnie pachnie, ma praktyczne opakowanie z pompką, jest dość gęsty :) ja go używam i polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy go nie miałam, ale pewnie mieć nie będę. Nie lubię koncernu, do którego należy ta marka :/ Choć ostatnio sama nie wiem, co mam myśleć...:)

      Usuń
  4. aż pobiegłam do łazienki sprawdzić swój. Kupiłam olejek z letniej edycji: melonowy i nie ma tego w składzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze wiedzieć o tym olejku z Isany. Wszyscy pieją z zachwytu nad nim. Sama chciałam go kupić przy najbliższej wizycie w Rossie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie się nie dziwę, bo naprawdę miło się go używa, jeśli ktoś nie przywiązuje wagi do składu i...zdrowia? :)

      Usuń
  6. Balea jest na allegro, nawet cenowo czasami jest opłacalna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy doliczam przesyłkę jakoś się zniechęcam do kupna :/

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Oj chyba nie przeczytałaś posta ;)

      Usuń
    2. Podejrzewam, że przeczytała i ma prawo własną opinię wyrazić. A skoro Ty boisz się używać olejku to rozumiem, że non stop chodzisz podłączona do butli z tlenem, bo przecież w powietrzu też chemia.

      Usuń
    3. Bo w moim poście nie chodziło o to, aby wskazać który jest "fajniejszy", który "polecam".
      Podałam informację, iż Isana zawiera bardzo szkodliwy związek dla zdrowia i wydaje mi się, że trudno z rozwagą jest napisać pod takim czymś "polecam" ;)
      Może się mylę...
      Jeśli czegoś nie da się uniknąć, to trudno ( zanieczyszczenia w powietrzu), jednak bezmyślnego wcierania w siebie substancji szkodliwych nie uskuteczniam. Niezmiernie cieszę się, że mam wybór, tak jak i TY :)
      BHT jest zakazany do użytku w przemyśle kosmetycznym w wielu krajach

      Usuń
  8. Miałam z isany....
    Teraz juz wiem zeby nie kupować..

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurczę, chciałam kiedyś ten olejek, ale akurat był wykupiony, więc nigdy go nie wypróbowałam.
    Niveę zaś miałam lata świetlne temu (moja mama lubiła), ze względu na cenę nie opłaca tego kupować. Baleę może uda mi się wkrótce upolować w DE.
    Ostatnio również zaczęłam wdrażać pielęgnację naturalna, też bardzo żałuję, że stacjonarnie ciężko jest dostać jakieś naturalne produkty do kąpieli (kojarzę tylko Alterrę), więc najczęściej przy wyborze tego typu kosmetyków kieruję się po prostu zapachem. ;)Może wkrótce coś się zmieni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz w dm to nie wahaj się, chyba że lubisz mega pianę ;)

      Usuń
  10. Nigdy mnie jakoś nie kręcił ten olejek Isany i dobrze. Takie świństwa w składzie :/ jeśli chodzi o olejek z Balea, to będąc ostatnio w DM jakoś nie zwróciłam uwagi na niego. Mogę Ci dać znać kiedy pojadę następnym razem do Cieszyna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, moja Droga ja to bym miała dłuuugą listę, jeśli się nie boisz to daj znać :D
      ( no może przesadziłam z dłuuuugością) ;)
      Zwróć uwagę na ten olejek, bo jest tani i naprawdę jest fajną odskocznią od tradycyjnych żeli pod prysznic.

      Usuń
  11. Ja nie mam w zasadzie pojecia o skladach ale dobrze ze wspomnialas o BHT bede zwracala na to uwage:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba jednak wypróbuje ten z Baela :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A miałam ten z Isany kupić - teraz to go nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz super bloga, jak znajdziesz czas zapraszam do siebie. Miło będziesz jak zostawisz po sobie jakiś ślad =)

    OdpowiedzUsuń
  15. W olejku Balei jest propylene glicol, składnik nieekologiczny, szkodliwy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca się zgodzę, owszem nie jest może on moim wymarzonym składnikiem, ale jest akceptowalny. Zawierają go nawet produkty z Biochemii Urody na przykład.
      Nie napisałam, że olejek z Balea jest ekologiczny czy naturalny, po prostu ma mniej szkodliwy skład- jest bez BHT :)

      Usuń
    2. Przepraszam, że zwróciłam na to uwagę, ale wydawało mi się, że szukasz bezpiecznego, naturalnego składu. Produkty z Biochemii takie nie zawsze są. Nie należy się kierować w każdym razie bezpieczeństwem produktów patrząc na składy gotowców z BU.
      W każdym razie Propylene glicol stoi na równi z BHT, jeśli chodzi o dopuszczalność w kosmetykach certyfikowanych, obydwa są niedopuszczalne i nie akceptowane przez wszystkie organizacje i stowarzyszenia certyfikujące kosmetyki ekologiczne na świecie. Tyle z mojej strony, po prostu zwracam uwagę, że nie jest to skład do końca bezpieczny, jak przeczytałam w powyższym wpisie. Oczywiście ktoś może się z tym nie zgodzić, ale to moje i nie tylko moje zdanie.

      Usuń
    3. Zgadzam się, glikol nie jest pożądanym składnikiem kosmetyków naturalnych, w ogóle nie jest. W BHT jednak przerażający jest jego bezpośredni szkodliwy wpływ na organizm( nerki) już nawet w śladowych ilościach. Z glikolem nie jest aż tak źle, jeśli patrzymy na obecny stan wiedzy.

      Usuń
  16. Jeśli chodzi o BHT to jakiś czas temu bardzo niemile się rozczarowałam, gdyż w ramach oszczędności zamówiłam w Avonie żel pod prysznic i krem do ciała familijne, także dla dzieci od lat 3 z tej serii Care i właśnie krem zawierał ten nieszczęsny składnik, a żel Oczywiście SLS. Obydwa te kosmetyki musiałam wywalić, a pojemności miały XXL, koszmarnie wysuszyły moją skórę, na dziecku w ogóle wolałam nie testować. Miałam nadzieję, że przynajmniej seria dla wrażliwej skóry i w dodatku dla dzieci będzie miała jakieś lepsze składy, a tu zonk, z resztą mogłam się tego spodziewać, ale naiwność była silniejsza:-(. Co do glikoli, to polecam lekturę na stronie phenome.pl na ich temat, jest dość wyczerpująca, a także tu: http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm. Jest to składnik uznany za rakotwórczy, a biorąc pod uwagę, że jest stosowany w 90% kosmetyków drogeryjnych, jako powszechny i tani rozpuszczalnik oraz często także w żywności, jako konserwant i substancja utrzymująca wilgotność, jego szkodliwość diametralnie wzrasta.

    Aha, jest jeszcze podobny olejek pod prysznic z YR: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=46342 , jest nieco droższy, ale jak ktoś ma kartę klienta do YR, to zdarzają się na niego mega promocje, ostatnio miałam na niego kupon. Olejek gratis przy zakupach za minimum 50 zł, ale nie zdążyłam go wykorzystać, niestety. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wiedziałam, że są aż tak szkodliwe składniki w kosmetykach..... Kiedyś muszę w końcu co nieco poczytać o tym.. ;)
    A jeśli chodzi o gąbeczkę do podkładu, to gdzie taką taniochę kupiłaś? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupuję na ebayu, a podobno są też w H&M, gdzie jest ten dział kosmetyczny :D

      Usuń
    2. no to proszę bardzo, Balea wcale nie jest taka lepsza :)

      Usuń