niedziela, 16 lutego 2014

Nowości u mnie

Witajcie!
Ostatnio było kilka okazji dzięki, którym stałam się posiadaczką kilku nowych produktów.
Nie ukrywam, iż były one na mojej "chciejoliście", tym bardziej cieszyłam się z podarków, które dostałam.
Nie tylko dostałam, sama też potrafię się obdarować, jak jest ku temu powód ;)


Róż z MAC chodził za mną od dawna (a bo takie dobre są, a bo wydajne).
W końcu zdecydowałam się na odcień Well Dressed.
Przyjemny, chłodny róż dla bladolicych.
Dostałam go w prezencie, a więc radość z używania będzie jeszcze większa.
Jeszcze nie miałam okazji go użyć w makijażu - testowałam tylko na dłoni- jedyne co mogę stwierdzić,że jest dość delikatny.
Zobaczymy jak się sprawdzi na policzkach - w końcu wszyscy go zachwalają.


Kolejny upominek "na życzenie" to top coat z Essie Good to go.
Nie mogło być inaczej, jako fanka i maniaczka lakierów tej marki, musiałam mieć ich sławny lakier nawierzchniowy.
Przeszedł już kilka testów i stwierdzam, że jednak coś w nim jest ;)

Szminka Chanel Rouge Coco to już mój prezent od siebie dla siebie.
Ot, taka drobna nagroda za powodzenia w pracy.
Odcień, który wybrałam to 42 CULTE.
Dojrzałam go już kiedyś w filmiku Lisy Eldrige na kanale Chanel (YouTube)i wpadł mi w oko.
Jest to różany odcień, który nadaje się do codziennego makijażu.
Tym bardziej się nie zastanawiałm i od razu go capnęłam, bo był na wyprzedaży w Douglas -50%.
Nigdy nie przepuszczę takiej okazji, zwłaszcza jak można upolować odcień, który już wcześniej chciałam mieć.
Takie wyprzedaże są w Douglas dwa razy w roku.
Warto o tym pamiętać.

W sumie tak niewiele, a tyle radości.
Bez wątpienia będę miała wiele przyjemności w testowaniu moich nowych nabytków.
Z czasem pewnie przyjdę do Was z recenzjami.

Póki co, miłej niedzieli :)
Jofka


8 komentarzy:

  1. Fajne nowości;) Będę czekać na recenzje...miłego testowania;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama się zastanawiam nad tym różem z MAC :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro pierwszy raz wyląduje na policzkach. Zobaczymy co z tego będzie :)

      Usuń
  3. Świetne zakupy! Muszę wyciągnąć z zakamarków szuflady Well Dressed, ostatnio go zaniedbałam :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Well Dressed też wydawał mi się na początku dość delikatny, ale efekt można fajnie stopniować i powiem Ci, że u mnie na policzkach kolor jest widoczny :) Szminka <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj użyłam pierwszy raz i jestem strasznie zawiedziona :( Prawie go nie widać, a do tego zniknął w ciągu dnia. To aż tak dużo muszę go napakować? Wówczas chyba nie będzie tak wydajny, jak się o nim mówi? Będę jeszcze go ćwiczyć- nie popuszczę ;)

      Usuń
    2. Ja nie pakuję go aż tak dużo. Raz nabieram na pędzel i różuję jeden policzek. Później drugi :) Nic nie dokładam. Według mnie jest wydajny. Używam prawie rok i nie widzę większego zużycia. Takie lekkie wgłębienie. Ale to już moje drugie opakowanie. Poprzednie wystarczyło mi na 1,5 roku :)

      Usuń