Oto wspomniany laureat ;)
Do kremu LRP Effaclar DUO podchodziłam z rezerwą, po doświadczeniach z Triacnealem, bałam się skutków ubocznych wszelkich kremów na niedoskonałości.
Zaryzykowałam i nie żałuję!
Zacznijmy jednak od początku...
Nie chcę Was zanudzać składem i analizą składników. Napiszę jedynie, że w 40 ml kremu o żelowej konsystencji, znajdziemy wśród substancji czynnych: kwas LHA (ciężko spotykany w innych kosmetykach poza ich koncernem), Pirokton Olaminy i witaminę B3. Wszystko "cacy"- można by rzec. Jest i kwasik (łagodny, ale skuteczny), jest i niacynamid- wszystko, co lubię!
Co bystrzejsze oko dostrzerze silikon, ale bez obaw! Jest to silikon lotny- wraz z nałożeniem kremu na twarzyczkę znika z niej.
Nie ma też parabenów.
Jedym zdaniem- nic nas nie zapcha!
Wobec powyższego skusiłam się i już "denkuję" owy krem.
Moje wrażenia?
Pierwsze co, to konsystencja- lekka, żelowa. Krem szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej, tłustej warstwy. Bomba!
Bardzo podoba mi się efekt wygładzenia jaki powoduje- nawet to sprawia, że chcę go kupować i kupować.Jest to naprawdę cenne zwłaszcza, gdy nasza cera jest tłusta, z niedoskonałościami i nie jest "gładka jak stół".
Effaclar duo zrobi nam właśnie taki "stół" ;)
Do tego matuje i świetnie nadaje się pod makijaż (o ile ktoś nie boi się kłaść lekkiego kwasiku na dzień; producent nie zabrania w każdym razie).
Pewnie najważniejsze jest jednak to, jak radzi sobie z niedoskonałościami?
Radzi sobie i to dobrze.
- oczyszcza pory,
a przynajmniej zapobiega ich zapychaniu nowymi zanieczyszczeniami (uważam, że jak ktoś ma bardzo zaczyszczoną twarz, to pomogą jedynie mocniejsze kwasy; zobaczycie jednak poprawę w zmniejszonej ilości zaskórników, a grudki będą się wchłaniać)
- trzyma naszą cerę "w ryzach"
(nie pojawiają się nowe niedoskonałości, a jeśli już "coś" ma w planach wyjść to Effaclar szybko im to wybija z głowy)
- przyśpiesza gojenie
-reguluje wydzielanie sebum
- dzięki niacynamidowi, delikatnie rozjaśnia przebarwienia
Największy plus jest taki, że NIE powoduje wysypu, ani żadnych skutków ubocznych.
Jeśli jednak u Was coś takiego ma miejsce, to znaczy, że krem nie jest dla Was.
Ja nie wierzę w terorię masowego "oczyszczania się skóry" :/
Obecnie Effacalr to jedyny produkt "leczniczy" jaki używam na twarz i to raczej w celach zapobiegawczych. Odstawiłam już Acne derm. Jedynie od czasu do czasu zrobię sobie mocniejszy peeling. Moja cera jest w dobrym stanie i mam nadzieję, że tak pozostanie. Nie mogę powiedzieć, że to wszystko dzięki Effaclarowi DUO, ale jestem pewna, że przy jego sporej pomocy. Jego zasługi są jednak nieocenione w utrzymywaniu optymalnego wyglądu i stanu cery.
Na pewno jest to najlepszy, kompleksowy, skutecznie działający specyfik dostępny bez recepty. Potrzebuje jednak na to wszystko czasu, dajcie mu szansę.
Ja polecam, a jak Wy?
Miłego dnia
Jofka
Ja po prawie miesiącu stwierdziłam: regulację wydzielania sebum (ale stosuję też inne produkty, które mogą w ten sposób działać, więc nie wiem czy przypisać mu zasługi), brak ubocznych skutków w postaci wysypu... I doceniam jego lekką konsystencję. Poza tym nic szczególnego oprócz przesuszenia. Nowe niedoskonałości pojawiają się z taką samą częstotliwością na czole, z brodą jest lepiej, ale tylko odrobinę. Myślę, że kupię jeszcze jedno opakowanie, gdy to się skończy. Może u mnie potrzeba więcej czasu. W każdym razie jeszcze się nie zrażam :)
OdpowiedzUsuńMi nic nie przesuszył, jako jedyny z tego typu specyfików. Myślę, że to może z powodu mojego przyzyczajenia do większego kalibru zakwaszania ;)
UsuńJak długo i jak często go stosujesz?
OdpowiedzUsuńOd 2, 5 miseiąca nieregularnie (przez inne środki), od ponad 1 miesiąca regularnie raz dziennie :)
UsuńZapraszm Cię do mojej recenzji Effaclaru ;)))
OdpowiedzUsuńTo też mój Ulubieniec, kupiłam pierwszy raz około rok temu i dzielnie służył mi - łagodząc i niwelując zmiany! Pozdrawiam, Blogging Novi
OdpowiedzUsuńTak! Mam takie same odczucia :D
Usuńmam już od dłuższego czasu na wishliście :) jak tylko znajdę gdzieś w promocji, to na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńObecnie chyba najlepiej na Allegro. Nawet moja ulubiona tania apteka podwyższyła cenę :(
UsuńJak skończę TriAcneal zdecyduje się na Effaclar duo, zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńmam go rozpoczął dobrą robotę, teraz go odstawiłam, ale wrócę do niego :)
OdpowiedzUsuńOn właśnie ma utrzymać mi dobry stan cery po "dużej robocie" mocniejszych kwasów czy Acnedermie :)
Usuńja też nie wierzę w teorię masowego oczyszczania cery ;)
OdpowiedzUsuńTo jesteśmy dwie? ;)
UsuńMiałam jego dosyć spora próbkę i jest faktycznie dobry,może cudu mi nie zrobił na skórze ale ładnie matuje i pielęgnuje skórę tłusta:)
OdpowiedzUsuńMam effaclar duo i triacneal.
OdpowiedzUsuńNa dzień dzisiejszy stosuję triacneal (chcę wykończyć już tubke z tamtego roku).
Moja skóra na dzień dzisiejszy nie ma się najlepiej tzn. właśnie się oczyszcza.
W teorię masowego oczyszczania też do końca nie wierzę ale faktycznie po triacnealu widzę ile tego świństwa mi wychodzi.
Effelar również bardzo lubię i na przemiennie stosuję z Traicnealem (jedna tubka się skończy zaczynam drugą).
Mam zamiar w przyszłości zrobić porównanie tych dwóch kremow. Na dzień dziejsiejszy lubie oba i napewno będę do nich z chęcia wracać.
Mi Triacneal zrobił masakrę na twarzy, rok z tego całego "oczyszczania" wychodziłam. Nigdy więcej tego nie powtórzę. Z Effaclarem od razu się polubiłam :D
UsuńLeczenie trądziku i niedoskonałości to długotrwały proces, jeśli nie wierzycie w oczyszczanie skóry to widocznie nie znacie działania tych kosmetyków, ani samej fizjologii skóry. Kwas LHA w porównaniu do kwasu glikolowego i retinaldehydu to kiepski zawodnik. Jeśli Wam odpowiada to ok, ale działa tylko zapobiegawczo - nie wyleczycie nim trądziku. Zresztą nic do końca Wam nie pomoże jeśli wasza gospodarka hormonalna nie będzie uregulowana.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem skąd takie pouczenie. Jeśli komuś coś pasuje, to powinien tego używać. Jeśli chodzi o teorię "oczyszczania twarzy" to mój dermatolog po prostu w to nie wierzy. Owszem może to mieć miejsce, ale max kilka dni, a nie jak ja męczyłam się np. z Triacnealnem pare miesięcy. To moim zdaniem nie jest oczyszczanie, ale szkodzenie sobie.
UsuńNie mialam ani triacnealu ani tego duo, niemniej coraz bardziej sie wlasnie zastanawiam nad tym duo. Jesli nie powinien zrobic takiego spustoszenia, jak triacneal(czytalam o tym wielokrotnie), to chyba naprawde w niego zainwestuje..
OdpowiedzUsuńWarto spróbować. Żadnych szkód nie powinien spowodować, jedynie co to może lekkie przesuszenie, ale to też zależy od tego jakiego typu masz cerę.
UsuńCiekawy post. Przyznam, że aktualnie stosuję TriAcneal, ale w sumie szkoda, że swego czasu nie zdecydowałam się na Effactar Duo.
OdpowiedzUsuńJesli uda mi się wykończyć T. na pewno zamienię go na Duo!
Pozdrawiam i z racji bardzo przyjemnego "języka" w pisaniu postów, dołączam do grona obserwatorów ;)
Czy można stosować Effactar duo na łojotok skóry złs?
OdpowiedzUsuń