poniedziałek, 14 stycznia 2013

Recenzja: La roche posay, Effaclar DUO

Nadszedł czas na recenzję kremu, który ostatnio ostatnio zawojował "urodowy światek". Wcale się nie dziwię, jest on też moim ulubieńcem. Ba! Nawet ulubieńcem roku 2012!

Oto wspomniany laureat ;)


Do kremu LRP Effaclar DUO podchodziłam z rezerwą, po doświadczeniach z Triacnealem, bałam się skutków ubocznych wszelkich kremów na niedoskonałości.
Zaryzykowałam i nie żałuję!

Zacznijmy jednak od początku...
Nie chcę Was zanudzać składem i analizą składników. Napiszę jedynie, że w 40 ml kremu o żelowej konsystencji, znajdziemy wśród substancji czynnych: kwas LHA (ciężko spotykany w innych kosmetykach poza ich koncernem), Pirokton Olaminy i witaminę B3. Wszystko "cacy"- można by rzec. Jest i kwasik (łagodny, ale skuteczny), jest i niacynamid- wszystko, co lubię!

Co bystrzejsze oko dostrzerze silikon, ale bez obaw! Jest to silikon lotny- wraz z nałożeniem kremu na twarzyczkę znika z niej.
Nie ma też parabenów.
Jedym zdaniem- nic nas nie zapcha!

Wobec powyższego skusiłam się i już "denkuję" owy krem.

Moje wrażenia?

Pierwsze co, to konsystencja- lekka, żelowa. Krem szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej, tłustej warstwy. Bomba!
Bardzo podoba mi się efekt wygładzenia jaki powoduje- nawet to sprawia, że chcę go kupować i kupować.Jest to naprawdę cenne zwłaszcza, gdy nasza cera jest tłusta, z niedoskonałościami i nie jest "gładka jak stół".
Effaclar duo zrobi nam właśnie taki "stół" ;)
Do tego matuje i świetnie nadaje się pod makijaż (o ile ktoś nie boi się kłaść lekkiego kwasiku na dzień; producent nie zabrania w każdym razie).

Pewnie najważniejsze jest jednak to, jak radzi sobie z niedoskonałościami?
Radzi sobie i to dobrze.
- oczyszcza pory,
a przynajmniej zapobiega ich zapychaniu nowymi zanieczyszczeniami (uważam, że jak ktoś ma bardzo zaczyszczoną twarz, to pomogą jedynie mocniejsze kwasy; zobaczycie jednak poprawę w zmniejszonej ilości zaskórników, a grudki będą się wchłaniać)
- trzyma naszą cerę "w ryzach"
(nie pojawiają się nowe niedoskonałości, a jeśli już "coś" ma w planach wyjść to Effaclar szybko im to wybija z głowy)
- przyśpiesza gojenie
-reguluje wydzielanie sebum
- dzięki niacynamidowi, delikatnie rozjaśnia przebarwienia


Największy plus jest taki, że NIE powoduje wysypu, ani żadnych skutków ubocznych.
Jeśli jednak u Was coś takiego ma miejsce, to znaczy, że krem nie jest dla Was.
Ja nie wierzę w terorię masowego "oczyszczania się skóry" :/

Obecnie Effacalr to jedyny produkt "leczniczy" jaki używam na twarz i to raczej w celach zapobiegawczych. Odstawiłam już Acne derm. Jedynie od czasu do czasu zrobię sobie mocniejszy peeling. Moja cera jest w dobrym stanie i mam nadzieję, że tak pozostanie. Nie mogę powiedzieć, że to wszystko dzięki Effaclarowi DUO, ale jestem pewna, że przy jego sporej pomocy. Jego zasługi są jednak nieocenione w utrzymywaniu optymalnego wyglądu i stanu cery.
Na pewno jest to najlepszy, kompleksowy, skutecznie działający specyfik dostępny bez recepty. Potrzebuje jednak na to wszystko czasu, dajcie mu szansę.

Ja polecam, a jak Wy?

Miłego dnia
Jofka



23 komentarze:

  1. Ja po prawie miesiącu stwierdziłam: regulację wydzielania sebum (ale stosuję też inne produkty, które mogą w ten sposób działać, więc nie wiem czy przypisać mu zasługi), brak ubocznych skutków w postaci wysypu... I doceniam jego lekką konsystencję. Poza tym nic szczególnego oprócz przesuszenia. Nowe niedoskonałości pojawiają się z taką samą częstotliwością na czole, z brodą jest lepiej, ale tylko odrobinę. Myślę, że kupię jeszcze jedno opakowanie, gdy to się skończy. Może u mnie potrzeba więcej czasu. W każdym razie jeszcze się nie zrażam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nic nie przesuszył, jako jedyny z tego typu specyfików. Myślę, że to może z powodu mojego przyzyczajenia do większego kalibru zakwaszania ;)

      Usuń
  2. Jak długo i jak często go stosujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od 2, 5 miseiąca nieregularnie (przez inne środki), od ponad 1 miesiąca regularnie raz dziennie :)

      Usuń
  3. Zapraszm Cię do mojej recenzji Effaclaru ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. To też mój Ulubieniec, kupiłam pierwszy raz około rok temu i dzielnie służył mi - łagodząc i niwelując zmiany! Pozdrawiam, Blogging Novi

    OdpowiedzUsuń
  5. mam już od dłuższego czasu na wishliście :) jak tylko znajdę gdzieś w promocji, to na pewno kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie chyba najlepiej na Allegro. Nawet moja ulubiona tania apteka podwyższyła cenę :(

      Usuń
  6. Jak skończę TriAcneal zdecyduje się na Effaclar duo, zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam go rozpoczął dobrą robotę, teraz go odstawiłam, ale wrócę do niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On właśnie ma utrzymać mi dobry stan cery po "dużej robocie" mocniejszych kwasów czy Acnedermie :)

      Usuń
  8. ja też nie wierzę w teorię masowego oczyszczania cery ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam jego dosyć spora próbkę i jest faktycznie dobry,może cudu mi nie zrobił na skórze ale ładnie matuje i pielęgnuje skórę tłusta:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam effaclar duo i triacneal.
    Na dzień dzisiejszy stosuję triacneal (chcę wykończyć już tubke z tamtego roku).
    Moja skóra na dzień dzisiejszy nie ma się najlepiej tzn. właśnie się oczyszcza.
    W teorię masowego oczyszczania też do końca nie wierzę ale faktycznie po triacnealu widzę ile tego świństwa mi wychodzi.
    Effelar również bardzo lubię i na przemiennie stosuję z Traicnealem (jedna tubka się skończy zaczynam drugą).
    Mam zamiar w przyszłości zrobić porównanie tych dwóch kremow. Na dzień dziejsiejszy lubie oba i napewno będę do nich z chęcia wracać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Triacneal zrobił masakrę na twarzy, rok z tego całego "oczyszczania" wychodziłam. Nigdy więcej tego nie powtórzę. Z Effaclarem od razu się polubiłam :D

      Usuń
  11. Leczenie trądziku i niedoskonałości to długotrwały proces, jeśli nie wierzycie w oczyszczanie skóry to widocznie nie znacie działania tych kosmetyków, ani samej fizjologii skóry. Kwas LHA w porównaniu do kwasu glikolowego i retinaldehydu to kiepski zawodnik. Jeśli Wam odpowiada to ok, ale działa tylko zapobiegawczo - nie wyleczycie nim trądziku. Zresztą nic do końca Wam nie pomoże jeśli wasza gospodarka hormonalna nie będzie uregulowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem skąd takie pouczenie. Jeśli komuś coś pasuje, to powinien tego używać. Jeśli chodzi o teorię "oczyszczania twarzy" to mój dermatolog po prostu w to nie wierzy. Owszem może to mieć miejsce, ale max kilka dni, a nie jak ja męczyłam się np. z Triacnealnem pare miesięcy. To moim zdaniem nie jest oczyszczanie, ale szkodzenie sobie.

      Usuń
  12. Nie mialam ani triacnealu ani tego duo, niemniej coraz bardziej sie wlasnie zastanawiam nad tym duo. Jesli nie powinien zrobic takiego spustoszenia, jak triacneal(czytalam o tym wielokrotnie), to chyba naprawde w niego zainwestuje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować. Żadnych szkód nie powinien spowodować, jedynie co to może lekkie przesuszenie, ale to też zależy od tego jakiego typu masz cerę.

      Usuń
  13. Ciekawy post. Przyznam, że aktualnie stosuję TriAcneal, ale w sumie szkoda, że swego czasu nie zdecydowałam się na Effactar Duo.
    Jesli uda mi się wykończyć T. na pewno zamienię go na Duo!

    Pozdrawiam i z racji bardzo przyjemnego "języka" w pisaniu postów, dołączam do grona obserwatorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy można stosować Effactar duo na łojotok skóry złs?

    OdpowiedzUsuń