piątek, 27 lipca 2012

Ulubione hydrolaty - cera tłusta

W poprzednich ulubieńcach obiecywałam Wam post o hydrolatach, moich hydrolatach :)
Et voila!

To wszystkie, które obecnie są ze mną, a także te, które już zużyłam, ale przechowuję buteleczki po nich ( na mikstury).
Trochę ich tam wypsikałam, więc mogę Wam napisać, co o nich myślę.

Gdy wszystkich ogarnął "szał hydrolatowy" ja skutecznie się przed nim broniłam, uważałam je za zwykłą wodę, nic cudotwórczego.
Ot taki bajer, jak się nie ma na co pieniędzy wydawać to i można hydrolat sobie kupić ;)
Oj zmieniłam zdanie, zmieniłam...muszę przeprosić hydrolaty i ich fanki :)
Podchodziłam sceptycznie, a dzisiaj nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji bez wód kwiatowych.

Mam cerę tłustą, więc starałam dobierać się hydrolaty pod jej wymagania.
Używałam najpopularniejszych skierowanych właśnie dla właścicielek takowej cery:
- oczarowego
- z róży stulistnej
- kocanki
( stricte do naczynkowej, ale ładnie łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia)
- neroli
- lawendowego


Hydrolat przelewam do buteleczki z atomizerem i w taki sposób go aplikuję na twarz- rano i wieczorem, w ciągu dnia (czasami), a także zwilżam nim maseczki z glinek.
Nigdy nie używałam z wacikiem- za duże marnotrawstwo.
Hydrolat ma odświeżać, łagodzić, umożliwiać lepsze wchłanianie kremu.
Używam również jako bazy do innych mikstur, uwielbiam robić z nimi spray'e do włosów.
Wszystko to wspomniane wody robią, jednak niektóre bardziej, a niektóre mniej przypadły mi do gustu.
Duży wpływ miał na to zapach...

MOI ULUBIEŃCY

Absolutnym numerem 1 jest
HYDROLAT OCZAROWY


- must have dla dziewczyn z tłustą cerą, przetłuszczającą się
- reguluje działanie sebum ( widocznie!)
- bosko pachnie ( dla samego zapachu bym go non stop używała)
- łagodzi stany zapalne, przyśpiesza gojenie ranek
-oczyszcza

Musicie go spróbować!
Ja mam spore zapasy, bo nie mogę sobie pozwolić na jego brak.
Mój ulubiony to ten z mazidel- niby woda, to woda, a ja widzę różnicę.

Ulubieniec nr 2

HYDROLAT RÓŻANY

Tutaj w parze z ulubieńcem nr 1

Najlepszy to ten z róży stulistnej- zapach jest intensywny, cudnie różany.

- urzekający, różany zapach, który dość długo się utrzymuje na skórze i włosach
- łagodzi, oczyszcza
- zapach relaksuje
- lubię go mieszać z HA

POLECAM!


TEN, który się u mnie NIE sprawdził

LAWENDOWY


Nic nie robił tylko śmierdział, a ja lubię zapach lawendy, ale chyba nie takiej w takim razie.
Zbawiennego wpływu na cerę nie miał, tak jak dwa poprzednie.
Nawet nie koił cery, wręcz przeciwnie.


Całkiem fajnie sprawdziła się KOCANKA, jednak nie potrafię znieść jej zapachu.
Działanie jednak jest zauważalne- niweluje wszelkie zaczerwienienia.
Nie mam cery naczynkowej, więc nie jest dla mnie niezbędna, mogę z przyjemnością używać oczaru czy róży.
Natomiast za działanie ma wielki PLUS!

Powrócę również do hydrolatu z NEROLI.
Również ładnie pachnie, przyjemnie się go aplikuje.
Fajnie matuje, a zapach utrzymuje się naprawdę długo.
Z powodzeniem mogą stać się zamiennikiem wody toaletowej.


Na próbę wzięłam hydrolaty z BeautyEver



Nagietkowy i z Kwiatu Gorzkiej Pomarańczy

Nigdy nie miałam, zobaczymy jak się będą sprawować.
Trochę nie podobają mi się ich buteleczki- jestem zwolenniczką szklanych.

Na mazidłach na pewno jeszcze kupię z białej róży, ale to przy okazji.


MAŁY TIP: Do hydrolatów zawsze dosypuję witaminę b3 i to jest moc ;)
Świetny pomysł dla dziewczyn z problematyczną cerą czy przebarwieniami.
Owa witaminka rozjaśnia blizny, wyrównuje koloryt i przeciwdziała blokowaniu porów.
witaminy b3 max dodajemy 5%!!!


A jakie są Wasze ulubione hydrolaty?
A może pozostałyście przy tradycyjnych tonikach?
Tak się zastanawiam, że chyba nigdy nie miałam takiego drogeryjnego toniku, kosmetyczka zawsze odradzała ich zakup.


Pozdrawiam

Jofka









18 komentarzy:

  1. Sama toniku jeszcze nie robiłam ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile Ty masz hydrolatów :o A B3 uwieeelbiam, też do wszystkiego ją daję :D

    OdpowiedzUsuń
  3. a dla mnie oczarowy wręcz śmierdzi :( nie potrafię się jakoś przekonać. może jakiś inny będzie mi odpowiadał, zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę kilku moich ulubieńców ;D Co do lawendowego mam mieszane uczucia. Na początku był OK, a teraz efektów w ogóle nie widzę ;/...Aha mam mieszaną cerę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lawenda w ogóle się u mnie nie sprawdziła.

      Usuń
  5. a jak uzywa sie hydrolatu?Trzeba go rozrabiac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic z tych rzeczy- to gotowy produkt już do użytku :D
      Stosuje się jak tonik czy wodę termalną.

      Usuń
  6. Ja miałam z róży stulistnej z BU - na początku byłam zachwycona zapachem, z czasem nie mogłam go znieść i zużyłam go trochę na siłę, głównie do psikania maseczki z glinką. Oczekiwałam chyba cudów, bo nic ciekawego po użyciu hydrolatu nie zauważyłam, po micelach Biodermy miałam równie przyjemną w dotyku twarz jak po hydrolacie, a dodatkowo mogłam nią zmyć makijaż... :/ teraz chętnie bym wypróbowała oczarowy (coś czuję, że akurat zapach mi podpasuje :P), zielonoherbaciany i miętowy - ale to dopiero po wakacjach, bo mam spory zapas płynów micelarnych.

    OdpowiedzUsuń
  7. właśnie przypomniałam sobie, że miałam wypróbowac hydrolaty:skuszę się na oczarowy i może jeszcze coś wybiorę. A już miałam odkładać zamówienie bo samych olejków nie opłacałoby się brać:P Dzięki za notkę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pokaźny zbiór :) ja bardzo lubię hydrolat oczarowy, ale jakoś nie po drodze mi, żeby go znów kupić. Następnym razem chyba kupię z mazideł, bo doszły mnie słuchy, że z BU się zepsuł i zdrożał.

    OdpowiedzUsuń
  9. nie używałam jeszcze hydrolatu :) ale na pewno się skuszę w najbliższym czasie

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej :) Jak się sprawdza hydrolat oczarowy z beautyever? Jak porównujesz jego działanie do oczaru z mazideł? Przymierzam się do zakupów na beautyever i nie wiem czy warto go brać. Z oczaru z mazideł byłam baaardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  11. chciałabym zapytac gdzie je kupujesz :) ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tych, które tu opisałaś miałam oczarowy i lawendowy. Bardzo je lubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam serdecznie:)
    Dużo się słyszy o naturalnej pielęgnacji, oleje, hydrolaty itp.
    Właśnie zbierałam się do zamówienia olejów do włosów na zsk.pl
    Doszłam do wniosku, ze zamówię też jakiś hydrolat,(drogeryjne toniki mi nie podchodzą) tylko nie wiem na jaki się zdecydować:D
    Mam cerę mieszaną problematyczną, z przebarwieniami, znajdzie się też trochę rozszerzonym porów, często lubi mi coś wyskoczyć.Po kuracji przeciwtrądzikowej została mi odwodniona skóra zaskórniki i przebarwienia.
    Nie wiem który hydrolat mógłby sprawdzić się najlepiej?( Myślałam o rumiankowym czy różanym, dobrze kombinuję?)
    Mam wszystkie problemy na raz:
    Dodatkowo niemal wszystko mnie zapycha ewentualnie powoduje nadprodukcję sebum.
    Moja skóra ma tendencję do czerwienienia się i podrażnień. (Jestem alergikiem)
    Oczywiście zdaję sobie sprawę, ze nikt nie poda mi gotowej recepty, ale mimo wszystko wole zapytać kogoś, kto ma w tym temacie doświadczenie:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Czytając o Twoich problemach z cerą poleciłabym Ci hydrolaty: z kocanki (zaczerwienienia,łagodzenie podrażnień), oczarowy (reguluje wydzielanie sebum, jest zbawieniem dla cery problematycznej/trądzikowej) oraz hydrolat z róży ( najlepiej ten ze stulistnej; łączy właściwości dwóch pozostałych, a przede wszystkim łagodzi). Dla Twojej cery powinny być idealne, w przypadku mojej się sprawdzają, a borykam się z podobnymi problemami.
      Pozdrawiam

      Usuń
  14. Dziękuję serdecznie za odpowiedź:)
    Myślę, że na początek wypróbuję ten różany, skoro jeszcze dodatkowo łagodzi, następny będzie oczarowy, bo póki co, moja skóra jest odwodniona i na razie się tak nie przetłuszcza.
    Pozdrawiam, miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdzie ta b3 kupic?apteka?

    OdpowiedzUsuń