wtorek, 28 sierpnia 2012

Luksus dla ust za 55 zł? CHANEL Rouge Allure nr 80

Inaczej niż luksusem, marki CHANEL nie da się trafniej nazwać.
Tym bardziej można sobie na niego pozwolić, jeśli jest dostępny za połowę ceny, a nawet mniej (upust -50% dotyczył już wcześniej obniżonej standardowej ceny).
I pozwolił sobie na niego mój Ukochany :) Ku mojej uciesze, bo szminka trafiła oczywiście do mnie.
Z tego, co wiem miałam otrzymać inną, ale jak Chanel była za taką cenę, to aż żal przepuścić taką okazję.
Zgadzam się!
I oto jest, jest moja!

Obniżka cen w Douglasie obowiązuje na odcienie szminek CHANEL, które zostają wycofywane na jesieni w związku z wprowadzeniem nowych kolorów.
Upust dotyczy nie tylko serii ROUGE ALLURE, ale ta urzeka pięknym, gadżeciarskim opakowaniem, więc pewnie dlatego trafiła do mnie.
Oboje z TŻem lubimy ładne rzeczy ;)


Warto zajrzeć do Douglasów, może i u Was coś się uchowało, bo z tego, co wiem obniżka już trochę trwa i zostały w większości "czarne" odcienie, ale jak widać można wyłowić takie perełki.

Moja ROUGE ALLURE jest w kolorku nr 80 DELICIEUSE


Dzięki TŻowi znalazłam idealny odcień brzoskwinki.
Jestem zauroczona kolorem!
A wszystko, to stało się przypadkiem...a może nie? ;)




Widzę, że kolorek na zdjęciach wyszedł dość ciemny, w rzeczywistości na ustach jest to delikatna, mleczna brzoskwinka.
Idealna brzoskwinka- co tu dużo pisać!

Swatche


Nie tylko kolor i jakość robią swoje, opakowanie urzeka w takim samym stopniu.


I ten znaczek...
Taka pierdółka, a naprawdę może rozpieścić kobietę :)


Prezentuje się naprawdę zjawiskowo- opakowanie jest solidne, ciężkie i niebanalnie się otwiera (w opakowaniu znajdziemy nawet instrukcję, jak "to działa").


Opakowanie na "kilk"
Zamknięta


Otwarta


Wprost nie mogę się na nią napatrzeć.
Same "ochy i achy" i podniecenia.
Tak! Nie będę się z tym kryć, bo to dla mnie wyjątkowy gadżet :)

Pewnie sama bym się na nią nie zdecydowała, zwłaszcza, że mam sporą kolekcję i zawsze bardziej marzyłam i lubiłam szminki YSL, ale teraz byłabym w stanie sama ją sobie kupić i to w standardowej, niebotycznie wysokiej cenie.
Dlaczego?
Jakość,jakość, jakość!
Naprawdę jest różnica między nią, a takimi średnio, a nawet wysokopółkowymi szmineczkami.
CHANEL Rouge Allure nie wysusza (nic, a nic), wtapia się w usta i w ogóle jej nie czuć, utrzymuje się extremalnie długo (przeżyje jedzenie, picie, buziaki).
Pomyślę kiedyś o innych odcieniach.
Naprawdę warto jest wydać raz dużą kwotę, ale cieszyć się kolorem na ustach całymi dniami, zwłaszcza, że ja nie poprawiam makijażu w ciągu dnia (z lenistwa).
Chanel mogę zaaplikować i cieszyć się kolorkiem cały dzień- taka powinna być idealna szminka..

Już nie będę wychwalać TŻ, bo mi obrośnie w piórka, ale naprawdę chłopak ma gust i gest! :D

Jofka




10 komentarzy:

  1. jakoś do mnie nie przemawia kupowanie szminki nawet za 50 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chcę! Szminka jest piękna i do tego ta cena :) pozazdrościć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy ona ma perłowe wykończenie czy tylko mi się wydaje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadna perła (faktycznie na zdjęciu trochę może to tak wyglądać), ma satynowe wykończenie- "Luminous Satin Lip Colour" :)

      Usuń
  4. Ciekawa promocja warto było z niej skorzystać. Odcień śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Klasyka sama w sobie. Za taka cene az zal nie wziasc:)

    OdpowiedzUsuń
  6. kolor jak dla starszej pani. kupiłaś ze względu na logo??? nie rozumiem zachwytów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim napiszę się komentarz warto przeczytać całą treść posta- szminka jest prezentem. Poza tym brzoskwiniowy nude nie wydaję mi się być kolorem "starszej pani". Z pewnością mamy inny gust...

      Usuń