Nie byłam pewna czy Wam ich przedstawię, bo poprzedni ULUBIEŃCY są jak najbardziej aktualni ( zwłaszcza Alva).
Pojawiło się , jednak kilka hitów, więc pokusiłam się o notkę :)
PIELĘGNACJA
1. Naturalne Deo Alterry
Niezastąpiony naturalny roll-on.
Świeży, o przyjemnym zapachu i w moim przypadku najlepiej się sprawdza, jeśli chodzi o naturalne dezodoranty.
Ałun nie poradził sobie w upały.
Był też w DENKU.
2. Mydło dermatologiczne Dermaglin z glinką zieloną
Po raz kolejny w ulubieńcach(ulubieniec MAJA
Używam go bez przerwy odkąd kupiłam, jednak w tym miesiącu wyjątkowo je doceniłam.
Sprawdza się do zmywania makijażu(bez oczu oczywiście).
Żaden brud, czy mega make up nie jest mu straszny.
Nie wysusza, nie ściąga, choć oczyszcza aż do "skrzypienia" skóry.
Już chyba nie wrócę do tradycyjnych żeli, będę wierna mydełkom.
3. ULUBIONE PÓŁPRODUKTY
- naturalny olej z pestek malin
Obecnie to mój ulubiony olej. Idealny do cery tłustej- szybko się wchłania, jest suchy. Świetnie nawilża, a nie przetłuszcza. Skóra jest po nim miękka, zregenerowana.
Do tego skutecznie chroni przed promieniowaniem UV- jak mam dni bez makijażu tylko on stanowi moją ochronę.
- witamina b3 (niacynamid)
Dodaję praktycznie do wszystkiego- do hydrolatów i do mgiełek do włosów.
Ładnie radzi sobie z przebarwieniami.
- MOJE MAGICZNE DUO: wyciąg z aloesu + HA potrójny 1,5 %
Stosuję na noc.
Nic nie sprawdziło się u mnie lepiej.
Taka kombinacja, wymieszana na dłoni, ładnie koi zmęczoną po różnych kuracjach cerę, niweluje zaczerwienienia, łagodzi stany zapalne- robi wszystko to, czego moja cera aktualnie potrzebuje.
Największy plus za to, że efekty są zauważalne bardzo szybko.
Do tego ładnie matuje!
Szczególnie polecam wszystkim, którzy borykają się z przetłuszczającą się cerą.
Do tego, czuć różnicę między tym nowym HA, a moją pierwszą 0.5% wersją.
KOLORÓWKA
1. Paleta cieni Sleek Oh So Special
Najczęściej używałam w tym miesiącu ładnych róży i brzoskwinek do robienia kresek, a beży do rozcierania.
2. Podkład Lily Lolo + Gąbeczka a'la Beauty Blender
Hit nad hity!
Skusiłam się na tę metodę po pozytywnych opiniach Wizażanek.
Efekt jest naprawdę zachwycający!
Już nie muszę szukać płynnego podkładu naturalnego- wystarczy mi LL i mam wybór(na sucho i na mokro).
Podkreślam, iż moja gąbeczka to NIE jest Beauty Blender (nigdy nie wydałabym takich pieniędzy na gąbeczkę), jednak działa tak samo.
Polecam dla wszystkich Dziewczyn, które używają minerałów, do zwykłego płynnego podkładu też się sprawdza, ale taki sam efekt uzyskuję flat topem.
Jestem pod dużym wrażeniem współpracy gąbeczki z sypkościami, jeśli chodzi o płynne podkłady nie ma szału.
Minusem tej metody jest to, że więcej LL zużywamy, ale naprawdę warto dla efektu air brush :)
3. Pędzel do różu EcoTools
Nakładanie nim różu to czysta przyjemność!
4. Celia Nude szminka nr 601
Polowałam na nią długo i nie chciałam odpuścić, bo to dla mnie najładniejszy kolor z kolekcji.
Mam ją już 2 miesiące i używam regularnie i jest wielkim odkryciem.
Piękny różowy kolor, świetna konsystencja, dobra pigmentacja, przyzwoita trwałość.
Najbardziej lubię ją za to, że ładnie schodzi w ciągu dnia z ust- równomiernie, a do tego pozostawia usta lekko zabarwione.
Idealna szminka na co dzień, do malowania w pośpiechu, pasująca do wszystkiego.
Teraz mam porównanie do Lip Buttersów z Revlona i uważam, że nasza Celia jest o niebo lepsza- naprawdę nie wysusza i już bardziej pełni rolę balsamu( nie wysusza).
I to wszyscy moi oblubieńcy :)
Miłej soboty
Jofka
Zastanawiałam się ostatnio nad zakupem podkładu mineralnego Z LL. Stwierdziłam jednak, że zanim zdecyduję się na jego zakup najpierw wykończę swoje płynne podkłady . Więc akcja denko trwa:)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio w jakimś filmiku na którym dziewczyna pokazywała tą metodę nakładania podkładu mineralnego gąbeczką i muszę przyznać, że jestem ciekawa tego efektu...
Polecam spróbować podkładów LL,są zbawieniem dla osób, które mają cerę tłustą czy trądzikową, a także pełną przebarwień(umiejętnie nałożony zakryje wszystko, zwłaszcza z taką gąbeczką). Co nam z pielęgnacji, jak zaraz zapchamy całe nasze "dzieło" ciężkim podkładem ;)
UsuńTwoi ulubieńcy wyglądają dość ciekawie.
OdpowiedzUsuńPaletka OSS jest piękna:) Pierwszy raz słysze nakładaniu podkładu mineralnego gąbeczką ciekawe bardzo:)
OdpowiedzUsuńMnie tak kusi podkład Lily Lolo, że chyba w tym miesiącu nie wytrzymam... :)
OdpowiedzUsuń:) Ja już będę musiała się czaić na kolejne opakowanie.
UsuńPopieram szczególnie ulubieńców kolorówkowych :) Muszę znowu zapolować na Celię, bo moja się złamała i musiałam ją przełożyć do słoiczka, więc nadaje się tylko w domu... Chciałabym też kupić jakiś podkład mineralny, ale zastanawiam się czy lepiej zainwestować od razu w LL, czy może zacząć od np. Annabelle Minerals, mam kilka próbek tej marki, ale niekoniecznie w tej formule i kolorze, które mnie najbardziej interesowały, ale przynajmniej wiem, czego unikać ;)
OdpowiedzUsuńHm chyba w tej kwestii nie doradzę, bo LL były moimi pierwszymi minerałkami i... nie szukam innych. Wiem, że w większości przypadków one się sprawdziły, bo mają naprawdę prosty skład. Z innymi bywa różnie(z tego co się naczytałam, bo też robiłam research przed kupnem. Może zaopatrz się w próbki, które są dostępne na Allegro?
UsuńCo do Celii, to jestem lekko zniechęcona, bo co zajdę do małych drogerii to ich cena za każdym razem wyższa niż ostatnio :/
Widzę moją ulubioną paletkę Sleeka. Cudowna jest :) Muszę się też rozejrzeć za pomadkami Celii. Wiele dobrego ostatnio o nich czytam :)
OdpowiedzUsuńpaletka kusi;d
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,zapraszam;d
Kusisz tym olejem z malin, chyba następnym razem się na niego skusze :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Jestem pewna, że będziesz zadowolona, bo super sprawdzi się również do suchej cery, bo jest bardzo odżywczy.
UsuńMuszę przetestować to mydlo :)
OdpowiedzUsuńOlejek z malin to dopiero musi byc cudo. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńniacynamid używałam na razie tylko na twarz, ale może pora dodać go też do mgiełki ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy :) Mam tą paletkę z sleek i też bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńPomadkę z Celi też mam,ale nie używam jej w te upały bo mi spływa z ust.
Mam oh so special i jestem zaskoczona jakością tych cieni. Róże i beże są genialne, ale ja chyba najbardziej cieszę się z czarnego cienia :P
OdpowiedzUsuńTo prawda. Lubię robić nim kreski, ale ostatnio wolę żelowe eyelinery odkąd je odkryłam :)
UsuńChyb się skuszę na to mydełko Dermaglin, skoro tak dobrze oczyszcza.
OdpowiedzUsuńa jakie proporcje dajesz kwas hialuronowy i wyciąg z aloesu?
OdpowiedzUsuń"Na oko" :) W zagłębieniu dłoni w proporcjach żel: aloes- 1:1,5
UsuńTeż mam ochotę na którąś Celię :(
OdpowiedzUsuńTylko słowo... :D
UsuńGdzie kupiłaś mydło Dermaglin?
OdpowiedzUsuńW Rossmannie, na dziale z mydłami.
Usuń