Uprzedzam...będą same ochy i achy!
Już na wstępie piszę, że jest to moje KWC i nie znajduję w nim żadnych minusów.
A mowa o mineralnym kremie do mycia twarzy z glinką RHASSOUL od ALVY
Rhassoul Mineral Waschcreme
Produkt jest niemieckiej firmy,stąd nazwa w owym języku :)
Tutaj już po "naszemu"- obietnice producenta.
Jestem posiadaczką cery tłustej skłonnej do okresowego nadmiernego przetłuszczania, a także do szybkiego jej się zanieczyszczania, niestety.
Nie jest mi obcy także problem zaskórników i właśnie z tych wszystkich powodów zdecydowałam się na zakup tego produktu, do tego musiało to być coś naturalnego.
Pokładałam w nim duże nadzieje.
I nie zawiodłam się!
Jest to najskuteczniejsza broń w walce z niedoskonałościami i przetłuszczaniem się cery jaką kiedykolwiek stosowałam (a było tego wiele).
Nie dość, że spełnia wszystkie swe funkcje wzorowo, do tego jest delikatny i nie narusza ochronnej bariery skóry, dzięki temu ma ona czas na regenerację.
Ten problem pojawia się przy tradycyjnych żelach, które w składzie mają agresywne detergenty, które oprócz zanieczyszczeń wyżerają nam z twarzy wszystko, bez litości (myślę, że z tego powodu OCM jest tak zachwalane przez wiele Dziewczyn- dajemy cerze ulgę i pozwalamy jej samej uporać się z jej problemami; nie dajemy impulsu do wytwarzania dodatkowych porcji sebum, pozwalamy na zabliźnianie ranek czy szybsze gojenie i walkę z przebarwieniami).
Tylko przy tym żelu mamy SZOKUJĄCE dogłębne oczyszczanie!
Gwarantuję, że zaskórniki Wam znikną i skóra będzie oczyszczona, jeśli nie pozbędzie się ich w 100% , to na pewno w zadowalającym stopniu,
(pamiętajmy, aby podczas takiej pielęgnacji/terapii nie fundować cerze jakiś zapychaczy).
Moja śmiałość wynika z tego, że doświadczyłam na sobie skuteczności Alvy, ale nie tylko ja i opinie naprawdę są pozytywne.
Tak prezentuje się krem
Ciemnozielony średnio rzadki
SKŁAD
Sama natura!
To się ceni!
Bez sls, bez parabenów, bez PEG-ów...
Za 150 ml płacimy ok. 40 zł
Otrzymujemy taką tubę.
Dostępność: sklepy internetowe i stacjonarne (z naturalnymi kosmetykami).
W skrócie
+ DZIAŁA! I na niedoskonałości i na problem przetłuszczania się cery (zniknęły mi zaskórniki prawie w 100%, teraz tylko borykam się z przebarwieniami, które również ustępują :D)
+ mega, mega wydajny (mam już go na wykończeniu, a używałam 2 razy dziennie przez 4 miesiące)
+ cena jest stosunkowo niska w porównaniu do wydajności
+ wygodne i higieniczne opakowanie
+ zapach, ale to kwestia indywidualna, bo jest bardzo specyficzny- pachnie intensywnie rozmarynem i ...glinką
+ właściwości antybakteryjne, antyseptyczne, matujące na długo
+ przyjemny w użyciu, nie czuć żadnego dyskomfortu (ja używam 2 razy dziennie zostawiając na twarzy ok. 2-3 min następnie masuję i obficie zmywam wodą i nie ma żadnego, ale to żadnego ściągnięcia twarzy po)
Minusów brak!
Polecam każdemu, kto ma problemy z niedoskonałościami cery, bo ten produkt mi pomógł i już na pewno z niego nie zrezygnuję.
Glinka Rhassoul działa cuda, poczytajcie o niej w sieci- w sumie nic dziwnego, że i ten krem działa skoro ma taki skład (do tego zawiera aloes, który naprawdę służy mojej cerze).
Dodam, że krem stosuję po demakijażu twarzy- nie jest on bowiem produktem, który zmyje nam full make up.
Obecna tubka kończy mi się i już będę musiała się rozejrzeć za kolejną, ale chcę przetestować jeszcze jeden naturalny produkt, który działa podobnie, abym mogła Wam go porównać z moim CUDEM!
Bowiem, nie tylko Alva proponuje produkty bogate w glinkę Rhassoul (jednak zawsze będą ją miała, bo uzależniłam się od jej zapachu).
Oj jak dobrze, że ja odnalazłam ten krem :)
Pozdrawiam Jofka
gdyby tylko nie ta cana.. ;)
OdpowiedzUsuńCena wcale nie jest taka wygórowana, jeśli popatrzymy na wydajność no i na...skład :D
Usuńbrzmi zachęcająco, po pierwsze dlatego, że mam ten sam typ cery, po drugie- zainteresowałam się ostatnio naturalnymi kosmetykami i coraz chętniej je testuję.
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona, wypróbuję jak skończy mi się żel do twarzy :D
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie :) aż miło czyta się takie posty, gdy ktoś znajduje swój ideał :D
OdpowiedzUsuńKurczę, ale mnie zaciekawiłaś tym produktem! I nawet ja - laik w kwestii składów - patrząc na skład tego produktu widzę same dobre rzeczy, olejki, glinka, aloes - co tu może szkodzić?! :] Super, że jeszcze są takie produkty! Może kiedyś się skuszę na ten krem!
OdpowiedzUsuńOj, koniecznie.
UsuńNaprawdę warto!
bedę miała ją na uwadze, bo póki co wciąż daję szansę OCM, choc przechodzimy kryzys
OdpowiedzUsuńciekawy produkt- może się skuszę?
OdpowiedzUsuńa przy okazji- gdzie kupujesz glinkę?
Na dozie :)
UsuńBrzmi ciekawie, mogłabym sie na to skusić :)
OdpowiedzUsuńjofka już chciałam kupić ten krem, ale gdy zobaczyłam skład muszę mu podziękować niestety bo jestem uczulona na geraniol :( ależ jestem wściekła!
OdpowiedzUsuń:( to faktycznie odpada, a szkoda. W zastępstwie mogę Ci polecić równie skuteczne mydło Savon Noir. Teraz go używam, bo Alva się mi skończyła i efekt jest świetny- porównywalny. Mam zamiar stosować oba produkty na zmianę.
UsuńA gdzie kupię to mydło? :)
OdpowiedzUsuńtakie? http://allegro.pl/czarne-mydlo-alep-aleppo-savon-noir-bio-ecocert-i2579772997.html :)
OdpowiedzUsuńPewnie może być i te :) Ja mam swoje z Mydlarni u Franciszka firma L'orient (mają też stronę internetową, możesz dokładnie zobaczyć które). W owym sklepie jest też glinka Rhassoul(główny, bazowy składnik kremu z Alvy, ale bez "ulepszaczy", które Ci szkodzą) tylko ona jest w wersji sproszkowanej i nie wiem czy będziesz miała ochotę się nią bawić. Ja wybrałam savon noir i jestem równie zachwycona, a do tego mam peeling enzymatyczny w jednym (jak się dłużej potrzyma na skórze) :)
UsuńJofka z nieba mi spadłaś :) własnie zauważyłam, że jest ten sklep u mnie w mieście :D wybieram się tam w piątek a co :] dzięki :*
OdpowiedzUsuńWszystko co tu jest napisane to czysta prawda. Używam tego kremu od 5 miesięcy i nie zamienię go już na żaden inny środek do oczyszczania twarzy. Nie bójcie się tej ceny. Ten krem jest naprawdę mega wydajny i warto zainwestować w coś co naprawdę działa. Po co wydawać pieniądze na żele i płyny, które nijak się mają do obietnic na etykiecie. Jaka byłam wściekła jak pan na lotnisku zabrał mi nowiusieńką tubkę tego kremu. Klęłam i ryczałam na przemian:) tubka ma 150ml. ( w bagażu podręcznym można mieć max. 125ml. ) i wyrzucili mi go do kosza:( absurd!! ale do rzeczy - poważnie, nie stosowałam lepszego produktu jak ten.
OdpowiedzUsuńKolejna fanka kremu Alva :) Mam wrażenie, że każdy kto zdecyduje się go spróbować jest zachwycony i zostaje z nim na dłużej. Wystarczy spróbować.
UsuńJa również polecam savon noir- równie dobrze na mnie działa jak alva. Stosuję zamiennie do oczyszczania twarzy :)
Ps. Mi kiedyś wyrzucili nowe perfumy Armaniego, które dostałam w prezencie :(
Straszne!
a potem mendy zabierają dla swoich żonek lub kochanek!! bo nie uwierzę że to wyrzucają do śmieci. Zwłaszcza nowe rzeczy - a te im najbardziej przeszkadzają z tego co zauważyłam. Ja o tym kremie dowiedziałam się przez taką jedna dziewczynę która ma własny kanał na YT. I zdecydowałam się sama wypróbować na sobie:) a tydzień temu odsprzedałam jeden żonie kuzyna mojego przyszłego męża:) i również jest zadowolona:) więc dziewczyny które to czytają - nie zastanawiajcie się tylko uciułajcie te 40 zł. i cieszcie się cudowną cerą:) ja jeszcze używam francuskiej zielonej glinki montmorillonite - również godna polecenia. Robię z niej maseczki i skóra jest po niej ładnie rozjaśniona i wygląda zdrowiej. Tak więc - glinki górą :)
OdpowiedzUsuńPolecam także glinkę multani mati, jeśli jesteś taką fanką glinek.
UsuńŚwietnie rozjaśnia cerę, jest super na przebarwienia.
Jofka - uduszę Cie! :) czytam o tym mydle i postanowiłam go kupić :) chociaż zauważyłam że nie jest ono zbyt popularne w Polsce. Na YT nie ma żadnej recenzji o nim ale na wizażu czytam i w 95% same ochy i achy:) szykuję sobie paczkę z Polski i na pewno to mydło się w niej znajdzie:) jak już będę o nim mogła coś powiedzieć to czy mogę się podzielić wrażeniami tutaj?:)
OdpowiedzUsuń:) Chyba staje się co raz bardziej popularne. Na YT mówi o nim TheCurlyGal
Usuń(film 'czarne mydło'). Zobacz sobie, ona również je zachwala- swoją drogą polecam jej kanał :)
Ja też pisałam o nim u siebie na blogu (post o peelingach).
Jasne, możesz pisać ile chcesz :) Czekam na Twoją relację, a mydło polecam z czystym sumieniem. Jeśli lubisz Alvę, mam wrażenie, że te mydło polubisz jeszcze bardziej. Ja pożegnałam się z zaskórnikami dzięki Alvie i savon noir (obecnie używam tylko tego drugiego).
obiecałam, że coś napiszę o mydle savon noir więc uwaga chwalę się :) przyszło mi 3 dni temu i już po tych kilku dobach mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że czegoś tak rewelacyjnego jeszcze nigdy nie miałam w swojej łazience:) buźkę mam tak gładką, że nadziwić się nie mogę:) jofka cieszę się strasznie, że zawitałam do Ciebie:) kupiłam savon noir z eukaliptusem z Aleppy i ten zapach... zakochałam się w nim. Boję się, że Alva pójdzie w odstawkę:) chodź też jestem z niej zadowolona, ale tak to jest z nowościami - stoją na pierwszym miejscu. Wszystkim polecam i Alvę i savon noir - nie ma nic lepszego dla mojej cery.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie się cieszę :D A już myślałam, że mydełko się nie sprawdziło, bo nic nie pisałaś ;)Ja mam czyste mydełko, bez ulepszaczy, ale podoba mi się zapach gorzkiej pomarańczy :D
Usuń