poniedziałek, 26 listopada 2012

Magnetyczna paletka Inglot, bez Inglota

Jakiś czas temu pozwoliłam sobie na zakup pierwszej magnetycznej paletki, padło na markę Inglot. Paletka tania ( cena tylko 15 zł),a można uporządkować sobie pojedyncze cienie, nawet jak ma się ich tak mało, ład jest zawsze mile widziany.


Co najśmieszniejsze, nie posiadam żadnego cienia Inglot.
Co, zatem w niej skrywam?

1. MIYO nr 10 Dream- jasnoróżowa perła, niestety bardzo się osypuje (jak to perły MIYO); cień jest bardzo miękki i przyjemny w użyciu, ale przez te osypywanie ma tendencje do zanikania na powiece

2. MIYO nr 05 Golden Dust- jak na "złoty pył" jest bardzo jasny i raczej mało w nim złota; zachowuje się podobnie jak poprzednik

3. MIYO nr 03 Breeze- najprzyjemniejsza perła od tej marki; cień jest bardziej zmielony, mniej się osypuje; używam jako rozświetlacza pod łuk brwiowy

4. Catrice nr 270 Grey's Philosophy- bardzo miły "szaraczek" kupiony na wyprzedaży związanej z wycofaniem go ze sprzedaży; miękki, fajnie się z nim pracuje i do tego ta nazwa!

5. MIYO nr 04 Vanilla- mój ulubiony cień ever; nakładam na całą powiekę, ładnie wyrównuje jej koloryt; używam codziennie; lepiej inwestować w maty od MIYO

6. Sensique Natural Code nr 228 Earthy Brown- kolor coś "taupe", ale nie do końca; używam przy smokey; jakość nie jest szałowa

7. KOBO nr 106- kupiony na wyprzedaży matowy koral brzoskwiniowy; świetna pigmentacja

8. KOBO nr 117- kupiony razem z powyższym, kolor to kawa z mlekiem; używam do załamania powieki

9. Catrice Talk Like An Egyptian- najświeższy zakup z nowych cieni marki; piękne, czyste, żółte złoto, bardzo mi się podoba do rozświetlenia oka; minus taki, że nie trzyma się paletki.

* 2 cienie, które są w paletce, a nie opisałam ich, to cienie Essence, które dostałam w gratisie- nie znam nazwy, a poza tym nie są warte wspominania i zostały już eksmitowane.

To wszystkie moje pojedyncze cienie, nie ma ich wiele i nie potrzebuję więcej, dzięki paletce OSS ze Sleeka i innym mini paletkom. Co prawda, chciałabym mieć 402 z Inglota, ale to może w przyszłości.
Jeśli miałabym inwestować w jakiekolwiek cienie, to marzą mi się palety od theBalm (Nude Tude, Meet Matte, a najbardziej the Balm Jovi- "czaderska") :).


Miłego wieczoru
Jofka






21 komentarzy:

  1. Fajna! :-)
    Ciekawe i poręczne rozwiązanie, choć niezbyt wygodne dla użytkowniczek minerałków w proszkach. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, choć ja właściwie "proszkowych" cieni nie mam :)

      Usuń
    2. Ja mam niemal wyłącznie prochy! Ale patent jest fajny!

      Usuń
  2. Kolejny raz kusisz mnie tą paletką :) Chyba w końcu poproszę o nią św. Mikołaja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proś, proś to odpowiednia pora, w sam raz na prezent mikołajkowy :)

      Usuń
  3. ja zrobiłam swoją magnetyczną paletkę :) co prawda nie jest tak elegancka jak ta, ale dla mnie będzie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro tyle osób mówi tyle dobrego nt. paletek The Balm, to trzeba się nad nimi zastanowić:) Ja potrzebuję jakichś dobrych cieni. Te z Inglota są bardzo nierównomierne. Te prezentowane przez Ciebie cienie wyglądają bardzo przyjemnie:) Szaraczek Catrice jest piękny i taki mój;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała mieć choć jedną z theBalm. Szaraka Catrice szukaj w przecenionych słoikach w Naturze, teraz są tam za grosze.

      Usuń
  5. Ładny kolor tego cienia Catrice egyptian :) fajnie zrobiłaś ta paletkę Ingloty bez Inglotów, hyhy :D ja mam trzy i jak dla mnie za dużo, zastanawiam się nad jakimś większym magnetycznym pudełkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z większych, podobają mi się takie w panterkę z przezroczystym zamknięciem, ale nie pamiętam nazwy, ot takie popularne zwłaszcza za oceanem :)

      Usuń
  6. Znalazłam u mnie cienie MIYO, ale akurat nie było tego vanilla:/ były za to testery i powaliła mnie pigmentacja tych matów :o

    PS. 402 polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie upoluj wanilię :) Kupię, kupię te 402 ;)

      Usuń
  7. Chcę sobie kupić tę paletkę, ale najpierw potrzebuję magnesu do podklejania wyprasek od róży, bo mam kilka testetrów... :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nr 5 i trzeba przyznać jest super :) kosztuje grosze a do makijażu dziennego pasuje idealnie. Bez precyzji, na szybko, kreska tusz i makijaż gotowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie w takiej samej kombinacji go stosuję ;) Jakieś inne maty MIYO polecasz?

      Usuń
  9. warto się skusić na Inglota, a ja marzę o Naked2 od UD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś cienie UD Naked mnie nie pociągają, na powiece zlewają się w jeden kolor. Z moich obserwacji wynika, że lepiej już zainwestować w Nude tude, ale z drugiej strony coś w tych cieniach UD musi być skoro wszyscy tak polecają ;)

      Usuń
  10. Też mam tą paletkę z Inglota. Cień numer 3 ma fajny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie paletka maca spelnia role takiego zastepczego domku na inne cienie.
    Taka ilosc w zupelnosci moim zdaniem wystarcza.
    Szkoda ze ja jak tylko zobacze jakis cien ktorego akurat przypakiem nie mam w swojej kolekcji musze kupic.
    Takim oto sposobem cieni mam mnostwo a jak wiadomo one tak szybko sie nie zuzywaja.
    KOniecznie musze zrobic jakas porzadna selekcje bo niedlugo szufladka mi sie nie domknie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och gdzie te czasy,gdy cienie w ogóle wydawały mi się być zbędne... :)

      Usuń