Co ja przeżyłam przez ostatnie 4 dni, to koszmar ;)
Od ostatniej burzy, w sobotę, nie mam miałam internetu aż do teraz.
Spalony router, problemy z siecią.
Po wielu lametach i wizytach serwisu- powróciłam!
Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak ciężko jest się obyć bez tego diabelskiego wynalazku.
Z tegoż powodu nie mogłam być z Wami aż przez 4 dni. :(
Mam nadzieję, że wybaczycie mi tę usprawiedliwioną nieobecność.
Mam kolosalne zaległości, a tyle do opowiedzenia, więc zabieram się do roboty.
Dzisiaj krótki post, co by mieć czas na ogarnięcie wszystkiego.
W roli głównej wystąpi
Pędzel do bronzera z EcoTools
Dostałam go w prezencie jakiś czas temu, ale zapomniałam się tym z Wami podzielić.
Dzisiaj jest dobra ku temu okazja.
Chciałam go mieć i chciałam, ale jakoś sama nie mogłam się zdecydować na zakup.
Miałam okazję go poużywać już jakiś czas i oto moje wrażenia.
Pędzel świetnie sprawdza się do podkładu mineralnego.
Używam go na zmianę z moim ulubionym mini kabuki, jednak ten wygrywa jeśli chodzi o precyzyjność.
Pędzel do bronzera jest naprawdę ogromny i w roli, do której został stworzony sprawdza się raczej średnio.
Mam za małą twarz żeby manewrować takim osprzętem.
Za to dobrze rozciera bronzer nałożony wcześniej innym pędzlem.
Faktycznie, może być uniwersalny, bo i do pudru i do różu, jednak moim zdaniem nie zastąpi pędzli stricte do tych czynności przeznaczonych.
Polecałabym go do tego, do czego używacie pędzla kabuki.
Ten jest w rozmiarze XXXL, ale dobrze sprawdza się w rozcieraniu i nakładaniu "sypkości" na duże powierzchnie ;)
Poza tym jest cudownie miękki i porządnie wykonany.
Na plus także to, że można go ustawić na rączce, co ułatwia przechowywanie.
Jak wszystkie EcoTools łatwo się myje i po wyschnięciu włosie wraca do pierwotnego kształtu.
Ja jestem zadowolona, bo dobrze współpracuje z minerałami Lily Lolo.
Dzisiaj to wszystko, wracam do roboty.
Już jutro wracam z nowym postem.
Wkrótce pojawi się relacja z mojej kuracji z Triacnealem ( moje wrażenia i lepsza alternatywa Tri), a także pielęgnacja kręconych włosów oraz recenzje nowości.
Zapraszam!
Miłego dnia Jofka
wow, jego rozmiar rzeczywiście jest imponujący :D
OdpowiedzUsuńdo mnie już leci i nie mogę się doczekać aż go dostanę! :))
OdpowiedzUsuńja do bronzera ma hakuro i nie zamienię go na nic innego. :D
OdpowiedzUsuńTo jest obiekt mojego pożądania!
OdpowiedzUsuńW takim razie nic, tylko kupować :D
UsuńWidziałam go wiele razy w Super-Pharmie i korciło mnie żeby go kupić jako pędzel do pudru, ale ok. 50 zł? No nie...to ja już wolę kupić sobie drugie Hakuro H55 :P
OdpowiedzUsuńChyba za tę cenę też bym się nie skusiła. W sieci jest taniej. Mój ofiarodawca też kupował online. Można dorwać połowę taniej ;)
Usuńwszyscy poelcaja te pedzle i chyba go sobie kupie
OdpowiedzUsuńMam do różu i jest to idealny pędzel :) mięciutki i piękne rozprowadza róż i odrobinę bronzera:D ten wydawał mi się zbyt toporny, może kiedyś jak będę mieć nadmiar kasy to wezmę go, ale tamten mi wystarcza póki co :]
OdpowiedzUsuńTaki do różu chcę sobie sprawić, bo mam tylko z Essence i jednak to nie jest to :/
Usuńzainspirował mnie ten wpis dobra robota!
OdpowiedzUsuń