piątek, 2 marca 2012

LUTY: Najczęściej używani i wychwalani.


Początek nowego, wiosennego miesiąca, a w związku z tym pojawiają się posty z ulubieńcami jeszcze zimowego lutego.
Ja dzisiaj do Was także z takim przychodzę. Mimo, iż teraz jest ich wysyp, to ja najbardziej je lubię czytać.
Możemy się, bowiem dowiedzieć co jest najlepsze, bo było konsekwentnie używane przez calutki miesiąc.
Przedstawię Wam, te produkty, które najczęściej używałam i dobrze mi służyły, byłam zadowolona z ich działania i po prostu nie miałam do nich większych zastrzeżeń albo miałam ich najmniej w stosunku do innych produktów ;)
Jednocześnie chciałam Wam przedstawić produkty, o których jeszcze nie wspominałam, chociaż nie mogłam niektórych, już wspominanych, pominąć :D



PIELĘGNACJA

I tu królują produkty z firmy Alterra, bowiem nie ukrywam, iż staram się kultywować zasadę "po pierwsze nie szkodzić" także w kwestii dbania o siebie.

1. Alterra, szampon do włosów z papają i bambusem. Nadający objętość

Bardzo go lubię. Ładnie pachnie, dobrze oczyszcza, dobrze pieni jak na naturalny szampon.
Faktycznie nadaje objętości- włosy są puszyste, a nie napuszone. Zapach utrzymuje się na włosach.
To moje drugie opakowanie, a to rzadko się wcześniej zdarzało z innymi produktami.

2. Alterra, Olejek pomarańcza i brzoza.

Moje KWC jeśli chodzi o olejki ( może w stanie płynnym, bo kokosowy też wielbię ;) ).
Nie muszę więcej nic pisać. Wszyscy uświadczyli, że to cudo.
Ja stosuję na włosy i skórę. Świetnie sprawdza się w obu tych zadaniach.

3.Alterra Żel pod prysznic borówka i wanilia.
Kocham, kocham, kocham i tyle.
Przede wszystkim za zapach, bo o to mi w żelach pod prysznic chodzi.
Zrobiłam zapas, bo edycja limitowana.

4. Alterra, Krem do rąk granat i aloes

Spełnia swoje zadania i ma naturalny skład, a to zwłaszcza istotne jeśli chodzi o pielęgnację dłoni.
Jeden z dwóch moich ulubionych do rąk :D

5. Babay Dream, Żel do mycia "od stóp do głów"
Uniwersalny must have. Ma u mnie wiele zastosowań od mycia twarzy, poprzez szampon do włosów w kryzysowych sytuacjach, a na myciu pędzli kończąc.
Więcej o nim TUTAJ

6. Baby Dream, Oliwka pielęgnacyjna
Używałam, gdy nie miałam masła Isany i gdy miałam lenia zaraz po wyjściu z pod prysznica.
Nie zostawia lepkiej warstwy, nawilża. Lubię też zapach.
Używam czasem na końcówki włosów.

7. Krem do twarzy AA Skóra Wrażliwa 20+
Lubię za niezapychanie porów, rozsądne nawilżenie i wchłanianie do matu.
Więcej TUTAJ

8. Olej kokosowy
Używałam do olejowania włosów, a także do stylizacji loków. Sprawdzał się wyśmienicie. Już zawsze będzie u mnie na stanie ;)



Oddzielnie chciałam wyróżnić mydło Biały Jeleń.
Codziennie pomagał mi utrzymać w czystości i higienie moją ściereczkę z mikrofazy do mycia twarzy.
Do tej roli najlepszy, ale jak wiemy w innych też sobie świetnie radzi.




MAKIJAŻ
W kwestii makijażu nie za wiele się u mnie działo,bo przechodziłam kurację Triacnealem.
Postawiłam na minimalizm i krycie niedoskonałości, jeśli gdzieś już musiałam wyjść.

1. Avene Triacneal
Niekwestionowany oblubieniec misiąca
Bardzo mi pomógł, ale to na oddzielny post się nada ;)
Wspominam o nim przy makijażu, bo na początku sprawił, że wykonywanie, go było koszmarem, a teraz jest nawet przyjemnością z każdym kolejnym dniem :D

2. Clinique Anti Blemish Solutions, Podkład
Bardzo dobry podkład dla cery tłustej i trądzikowej.
Nie szkodzi tylko pomaga i dobrze kryje.
Pomógł mi przejść przez ten koszmar, za to go lubię i za to, że nie lepi się i skóra się nie świeci po nim.
Jednak mam na oku coś innego jako fanka naturalnych rozwiązań ;)

3. Essence, Coiverstick Korektor
Dobry korektor w sztyfcie.
Przyzwoicie kryje i mało kosztuje.
Dzięki nim mogłam bez wstydu wyjść z domu.
Do tego jest antybakteryjny i matowy i nie ściera się.

4. Róż Lily Lolo Oh la la
Jestem zakochana i tyle. Mam go niedługo, ale wiem, że zostanie na dłuuuugo.
Więcej o nim TUTAJ

5. Rimmel by Kate Moss,Szminka nr 14
Polubiłam się z tym nudziakiem i często go nosiłam na ustach.
Było straszliwie zimno i mroźno, a szminka nie powodowała wysuszenia ust.
Kremowa konsystencja i długotrwałość.
Kolor też mi odpowiada.

6. Essence, Pędzel do pudru
Wszystko już o nim powiedziano.
Ja należę do jego zwolenników.
Używała go namiętnie przez miesiąc, a teraz na zmianę z EcoToolsem.
Na pewno warto mieć za taką cenę, nawet jako zastępczy.

Tak patrzę i myślę, że w tym miesiącu dużo polubiłam ;)
To dlatego, że to moi pierwsi ulubieńcy i chciałam żebyście wiedziały jak to jest u mnie.

Jacy byli Wasi ulubieńcy?
Z niecierpliwością czekam na posty o tej tematyce, a także komentarze.
Piszcie co polecacie!!!!




29 komentarzy:

  1. Używam akurat teraz kremu AA. Róż Lily Lolo od dawna mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak wrażenia, służy krem? Ja teraz na dzień używam wersji.. na noc ;)
      Róże z LL są przeboskie

      Usuń
    2. Jest fajny, choć nie obraziłabym się, gdyby miał jakiś filtr

      Usuń
    3. To prawda. Chociaż ja i tak zawsze używam 50spf więc mi to nie przeszkadza. Mimo to, uważam, że dzisiaj wszystkie kremy powinny jakikolwiek posiadać :D

      Usuń
  2. ładna ta szminka z Rimmela, ale mam podobną z Catrice, choć mieć jeszcze jedną nie zaszkodzi... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zaszkodzi. Ja chcę teraz jakiś jaśniejszy nude.
      Szkoda,że te z Essence nie są tak mocno napigmentowane :?

      Usuń
  3. Mam ten korektor z Essence, ale jeszcze nie używałam. Czeka w kolejce, jak na kosmetoholiczkę przystało :P Z Alterry mam szampon, krem do rąk i inny olejek i żel pod prysznic. Próbowałaś już ich żel z pomarańczą i wanilią - obłęd, można się poślinić podczas mycia :D Biały Jeleń coraz bardziej u mnie zyskuje i muszę się w niego wyposażyć jak najszybciej. Wszędzie się go teraz chwali i jeszcze moja siostra mi peany pieje na jego temat :) \
    Ostatnio namiętnie męczę mineralną kolorówkę, między innymi z Lily Lolo. Szkoda, że to wszystko (szczególnie inne marki) są tak słabo dostępne. U mnie w lutym na ustach królowały głównie azjatyckie tint'y.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To widzę, że mamy podobną troszkę pielęgnację, a kolorówkę to już w ogóle :)
      Ja teraz czaję się na podkład LL, bo się zakochałam po pierwszej aplikacji. Jeszcze nigdy nie utrzymałam matu na tak długi czas!! Same ochy i achy. Mam odcień Warm Peach, ale na teraz jest lekko ciemny. Lekko. Na lato może będzie w sam raz.
      Muszę poczekać jednak z kupnem, bo na obecne podkłady wydałam dużo pieniążków i szkoda mi wyrzucić te produkty w kąt. Poczekam aż się trochę zarumienię i wtedy te będą za jasne ;)
      Jak na kosmetykoholiczkę z odrobiną rozsądku przystało ;) Trzeba się opamiętać ;)
      Nigdy nie miałam kosmetyków z azji :/
      A Biały Jeleń rocks! Myje, pierze, pielęgnuje jak ta la la :D

      Usuń
    2. Mnie dziś oczarował totalnie Everyday Minerals. Już wcześniej zakochałam się w ich pędzlach, a obecnie testuję kupiony niedawno podkład w formule intensive. Chciałam czegoś mocno kryjącego, bo Lily Lolo raczej ma krycie co najwyżej średnie. Tyle się naczytałam, że ta formuła intensive to bubel, że wygląda strasznie...no cóż, ja mam cerę raczej normalną, w kierunku suchej. Może nie mam wyprysków, ale naczynka i sińce pod oczami trzeba czymś zakryć. Póki co jestem totalnie zauroczona minerałami. Mam tyko nadzieję, że mnie nie wysuszą. Hehe...skąd ja to znam. Ja z kolei mam masę kremów BB do zużycia. Je też uwielbiam, ale nie są takie eko i niestety mają niewiele lepsze składy niż standardowe płynne podkłady.
      Alterra natomiast to naprawdę fajne produkty. Ich kapsułki nawilżające to jest to. Póki co znielubiłam jedynie żel pod prysznic o zapachu liczi i brzoskwini. Strasznie duszący i przyprawiający mnie o ból głowy, choć jak go wąchałam w sklepie to bardzo mi się podobał. Tym bardziej mnie to dziwi, bo zawsze lubiłam mocne zapachy. Na borówkowy z kolei się czaiłam 2 razy, ale w końcu odpuściłam. Póki co pomarańcza i wanilia to jest to :)

      Usuń
    3. Ja miałam balsam z liczi i też podziękowałam ze względu na duszący zapach. HA ha! kapsułki z orchideą dzisiaj kupiłam, ale muszą poczekać na swoją kolej. Będę używać raz , dwa na tydzień, bo mam skórę tłustą :/
      A żel z pomarańczą i wanilią przetestuje jak wykończę borówki i nie będzie jej już w ofercie.

      Mi krycie Lily Lolo odpowiada, a mam co ukryć- przebarwienia i czasem jakiegoś dziada. Może zależy od odcienia?
      EDM ma dla mnie gorszy skład i dlatego wolę LL

      Usuń
  4. Chyba gdy skończy się mój róż well dressed, a nie będę w Krakowie/Wrocławiu, żeby go zakupić, to skuszę się na ten róż mineralny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :D
      Jeśli masz możliwość to w Warszawie możliwy jest odbiór osobisty :D
      Ja kocham te róże i...chyba już podkład, ale poczekam, aby zachować odrobinę obiektywizmu- niech emocje opadną ;)

      Usuń
  5. Używam Białego Jelenia i uważam że jest po prostu świetne i pięknie pachnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. A gdzie można dostać ten olej kokosowy? Ja też go posiadam, ale dostałam w prezencie, więc nie wiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam na Allegro, ale nie kupię więcej, bo opakowanie jest bardzo nieporęczne. Olej tzreba rozgrzewać w gorącej wodzie, aby wyleciał przez ten wąski otwór. Katorga! Albo przeciąć tak jak ja ;)
      Następnym razem kupię w słoiczku.

      Usuń
    2. To fakt, z opakowaniem się nie popisali...ale ogólnie olej dobry jest:)

      Usuń
    3. Każdy jest taki sam dobry jak nie jest rafinowany :)

      Usuń
  7. Alterra rządzi :D
    Uwielbiam zapach tego szamponu z papają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja teeeeeż <3
      Oj rządzi, rządzi. Dzisiaj na nią znowu wydałam ponad 20 zł :/

      Usuń
  8. ja niestety tutaj nie mam dostępu do kosmetyków. tylko do tych drogich norweskich kiczów :(
    obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj myślę, że w Norwegii też jest sporo ekologicznych, naturalnych kosmetyków. Nawet więcej ;)

      Usuń
  9. Uwielbiam żel BD nie opuszczę go nigdy:) Korektor z Essence też używam i też lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I gra gitarra :D
      Oby nigdy nie wycofali serii BD!!!

      Usuń
  10. Zostałaś otagowana:)
    http://mart91.blogspot.com/2012/03/tag-u-spowiedzi-czyli-moje-kosmetyczne.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję moja Droga :)
      Zabiorę się za niego wkrótce ( weekend), bo na dzisiaj mam coś innego ;)

      Usuń
  11. Najbardziej ciekawi mnie ten krem do rąk z Alterry, ale mam tyle kremów w domu i wszystkich torebkach, że spokojnie mogę poczekać, aż kiedyś w końcu trafię na ten krem w promocji :P Ale ogólnie bardzo lubię produkty z Alterry, więc mam wrażenie, że ten krem też by się u mnie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę dobry. Faktycznie pojawia się na promocjach w tym sezonie "zimniejszym" był już 2 razy. Bardzo go lubię, ale mam któreś z kolei opakowanie i zapach, choć ładny, troszkę się nudzi więc mam coś na zmianę, też mój naturalny faworyt. Szkoda,że w Polsce dostępny tylko jeden zapach. :/ W Niemczech raz załapałam się na inną limitowankę

      Usuń