niedziela, 11 marca 2012

Podkład do cery tłustej z niedoskonałościami: CLINIQUE Anti Blemish Solutions.


Dzisiaj recenzja podkładu, który obecnie gości w mojej kosmetyczce i jest używany za każdym razem jak opuszczam zacisze mojego domu :)
Podkład , jak to podkład, ma swoje plusy i minusy.
Jest kolejnym przystankiem na drodze do znalezienia podkładu idealnego.
Ten tym nie jest, niestety!
Ale lubię go.



Podkład pierwszy raz spodobał mi się, gdy przetestowałam go u znajomej.
Nie miałam wtedy problemów z cerą, ale spodobał mi się, bo kolor idealnie pasował do mnie, ładnie się stapiał z cerą i był "suchy", miał lekką konsystencję przez co nie potęgował świecenia się skóry.

Gdy pojawiły się problemy z cerą i terapia z Triacnaealem spowodowała trudności z nakładaniem makijażu, przypomniałam sobie o nim i z postanowiłam w niego zainwestować.

Cena
30ml/135 zł

Opakowanie - charakterystyczne dla Clinique , eleganckie, ale bez pompki. Nie przeszkadza mi to, bo opakowanie jest z plastiku, pod koniec będzie możliwość przecięcia.

Bardzo lubię kartonowe, pastelowe opakowania kartonowe Clinique, ale to poboczna zaleta ;)


ZALETY

Lekka konsystencja

Średnie krycie z możliwością budowania bez efektu maski

Oil free

Antyalergiczny

Bezzapachowy

Zawiera kwas salicylowy,dzięki czemu naprawdę nie nasila i nie wywołuje wysypu

Nie zapycha

Długo utrzymuje się na skórze/ trwały

Zapewnia matowe wykończenie/ przy cerze tłustej nie jest to płaski mat

Kontroluje wydzielanie sebum

Skóra się po nim nie świeci

łatwo wykonać nim makijaż, gdy cera przechodzi ciężkie chwile podczas terapii kwasami ( naprawdę daje rade)

Aplikacja jest łatwa, bo wygląda dobrze nawet nałożony palcami

Bardzo wydajny


WADY

Wysoka cena, jednak jest bardzo wydajny wobec tego nie wydaje się być, aż taka przerażająca.

Uboga paleta bardzo jasnych odcieni

Skład!! Nie jest zachwycający i dla takiej osoby jak ja ciężko to przeboleć, bo przywiązuję do tego wagę.
W składzie znajdziemy i alkohol i talk.




















Obietnice producenta , które zostają spełnione



























Podkład mam w kolorze najjaśniejszym 01 fresh alabaster
Przy czym nie mam alabastrowej cery, ale nie było jaśniejszego.
Dobrze wtapia się w skórę, jednak wymaga to czasu, na początku wydaje się być za ciemny, po odczekaniu jest ok.

Jak widać nie jest to odcień dla "bladych jak ściana" ;)


Swatche bez roztarcia.



















Podsumowując polecam ten podkład dla osób, które mają problemy z cerą (wypryski, trądzik) albo z zapychaniem albo po prostu mają cerę tłustą/ mieszaną.
Wszystkie obietnice producent spełnia.
Skóra jest zmatowiona, uspokojona i przede wszystkim nie czujemy, że mamy maskę na twarzy.
Czy leczy wypryski?
Ma w składzie kwas salicylowy, więc na pewno ich nie wywołuje, na pewno pomaga w zwalczaniu.
Krycie też jest satysfakcjonujące, jednak korektor będzie niezbędny przy większych niespodziankach.
Twarz się nie świeci, wydzielanie sebum jest ujarzmione, a przy czym skóry nie wysusza.

Mógłby być moim no. 1 zwłaszcza na lato, ale ze względu na skład zmienię go, gdy skończę kurację z Tri, na coś bardziej naturalnego ( już mam typ ;) ).
Clinique będzie zawsze stał w pogotowiu :D

Miałyście okazję testować?
Jakie jest Wasze zdanie?

Miłej niedzieli!
Jofka










8 komentarzy:

  1. Cena niestety jest dość wysoka i szkoda że nie ma wyboru dla bladziochów, to minus wielu podkładów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena mogłaby być niższa, ale moim zdaniem on jest bardziej wydajny niż drogeryjne.

      Usuń
  2. ech, cena do mnie nie przemawia, jestem "biednym" studentem(xd) i moje podkłady mieszczą się w granicach 50 zł :D Szaleństwo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem biednym studentem :) ale jeśli już na coś z kosmetyków mam wydać większe pieniążki to to właśnie jest podkład. Drogeryjne na mnie nie działają.

      Usuń
  3. Do mnie też cena nie przemawia, ale w dobry podkład naprawdę warto zainwestować. W końcu to podstawa makijażu. Fakt faktem, że podkłady i korektory Clinique są bardzo wydajne. Jako, że jestem posiadaczką cery raczej suchej, jedyne co mogę powiedzieć to, że podkład ten polecają świetni makijażyści tacy jak Wayne Goss i Lisa Eldridge - a to już coś znaczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Dzięki za takie tak cenne informacje. Nie wiedziałam.
      Gdybym nie miała problemów z cerą to bym mogła w ogóle nie używać podkładu, a jeśli już kładę coś na twarz, to wolę aby mi to nie szkodziło. Boję się zapychania jak niczego ;)
      Clinique jest bardzo wydajny, potwierdzam :D
      Cena jest może i straszna, ale jak poszukiwałam podkładu idealnego w drogerii, to wyrzucałam niemałe pieniądze w błoto,bo w ogóle się nie sprawdzały. Podkłady Bourjois i L'oreal też potrafią kosztować ok. 60 zł :/ A takie dwa buble to już jeden Clinique ;)A to jest moim zdaniem niebo, a ziemia.
      Ohh czasami marzę o suchej cerze, ale pewnie mogłabyś mi wyśpiewać i tej minusy ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. alkohol jest w prawie każdym kosmetyku :) gliceryna to także alkohol- a przecież nawilża :) jeśli chodzi o ten podkład to używam go od ok. 2 lat, kosztuje 135 zl. ale ja założyłam sobie karte stąłego klienta w pewnej znanej drogerii i często dostaje 20% zniżki wieć płace mniej, ostatnio kupiłam ten podkład w sklepie typu "strefa bezcłowa" na lotnisku w Londynie i kosztował mnie ok.90 zł, jest bardzo wydajny -pierwsze opakowanie starczyło mi na 1,5 roku, drugie na rok. Nie jest to podkład marzeć - ma swoje wady, ale póki co dla mnie jest najlepszy jaki dotychczas miałam - wcześniej kupowałam podkłady tańszczych firm kosmetycznych w cenie ok. 20-40 zł ale wszystkie zapychały mi pory i nasilały trądzik na brodzie, ten jako jedyny chyba nie zapycha aż tak strasznie, gdy go stosuje, wypryski trochę bledną. pozdrawiam i w sumie to polecam

    OdpowiedzUsuń
  5. A czy odcień 01 nie wpada czasem w róż? Mam w tej chwili odcień 02, ale myślę nad nieco jaśniejszym kolorem. Zastanawiam się tylko jak będzie wyglądał na skórze.

    OdpowiedzUsuń