A pamiętacie, że starałam się w miarę możliwości swoją realizować.
Dzięki temu do moich zbiorów dołączył podkład Lily Lolo czy grzebień z The Body Shop.
Jedno miejsce na liście zajmował produkt iście luksusowy i raczej nie miałam w planach jego zakupu.
I nadszedł maj...
Mój ukochany miesiąc, który zwłaszcza w tym roku, obfitował w różne okazje do świętowania.
Jakaż była moja radość, gdy mój Ukochany obdarował mnie szminką
Yves Saint Laurent Rouge Volupte
nr 7 Lingerie Pink
W ogóle, co za historia!
O tym, że skrycie marzy mi się ta szminka dowiedział się... z mojego bloga! :)
Przeczytał i kupił.
No muszę go pochwalić.
Cudowny jest i czy to nie jest miłość? ;)
Żeby tylko tak we wszystkim mnie słuchał... ahhhh...
Byłam i jestem nią zachwycona!
Dla mnie to najpiękniejsza szminka świata.
I jej kolor, trwałość oraz wykończenie, a także cudne opakowanie są jak najwyższej jakości!
Uwaga, dużo zdjęć!
Opakowanie jest eleganckie, masywne i po prostu urocze.
Obiekt pożądania i zazdrości ;)
Kolor to piękny jasny róż z lekko fioletowymi tonami.
Naprawdę niepowtarzalny.
Niby zwykły, ale jeszcze się z takim nie spotkałam- idealny!
A szminek mam tony!
Wszem i wobec ogłaszam zakończenie poszukiwania idealnej szminki!!
A tak prezentuje się na ustach
Trudno uchwycić rzeczywisty kolor.
Uwierzcie mi na słowo, że jest cudna.
Obecnie to najbardziej luksusowa szminka w mojej kolekcji.
Nie liczę zdewastowanej Lancome, która dogorywa i pewnie już jej termin ważności minął.
Czy jest różnica między nią, a innymi tanimi i średniopółkowymi szminkami?
Nie wiem jak w przypadku innych, ale jeśli chodzi o YSL to tak!
Nigdy nie miałam tak kremowej szminki o takim wykończeniu.
Rozsmarowuje się jak masełko, ba! Lepiej!
Strasznie trwała, bardzo kryjąca.
Po kilku minutach wtapia się w usta i zostaje na cały dzień.
I co najważniejsze- nie wysusza moich ust i nawet jak są w kiepskim stanie to dobrze wygląda!
A to jest naprawdę wyczyn, bo przy mojej alergii to ostatnio mało co wygląda na moich ustach znośnie.
A tu szok!
Naprawdę inna jakość.
Jedną można mieć, ale raczej nie pokuszę się na więcej.
Cena odstrasza, a ja lubię moją "tanią" kolekcję ;)
Chociaż z nią naprawdę poczułam się jak dama ;)
Nauka na dziś?
Twórzmy wishlisty i je udostępniajmy.
Koniec chwalenia się!
PS. Z pozdrowieniami dla kochanego P. :*
Jofka
Bardzo mi się podoba :) No niezły prezent Ci ukochany sprawił :)
OdpowiedzUsuńNo, nie mogę narzekać ;)
UsuńPiękny kolor ♥
OdpowiedzUsuńMimo że kolor nie mój Tobie bardzo pasuje :) Gratuluję prezentu!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTakie kolory są moimi ulubionymi. W innych wyglądam "różnie" ;)
Opakowanie jest śliczne. Kolor mi się nie podoba, ale w końcu nie musi :D
OdpowiedzUsuńStandardowo, najpierw zakochałam się w opakowaniu :)
UsuńZaiste piękna to szminka :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, byłam ciekawa Twojej opinii :) Cieszę się, że jest na plus.
Usuńale masz świetnego mężczyznę! :) śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńJeśli tu zajrzy, to na pewno spłonie od tych pochwał ;)
UsuńA mężczyznę to się chwiali dopiero po śmierci- słowa mojej cioci ;)
:D:D co blog to lepsze bonmoty :P
UsuńW kwietniu miałam urodziny i stwierdziłam - może jakaś luksusowa pomadka? Popatrzyłam na szafę Givenchy, Lancome, Chanel, YSL itd. i jakoś nic mnie nie porwało. Jak sobie przekalkulowałam ile mogę za to mieć, to mi się odechciało :P Ale oczywiście nie bronię Ci się nią zachwycać :) Fajnie, że udało Ci się odhaczyć kolejną rzecz z wishlisty.
OdpowiedzUsuńSama nigdy bym jej sobie nie kupiła. Jak pomyślę o jej cenie to też kalkuluję.
UsuńMoja mama, gdy zobaczyła powiedziała, że taką szminkę, to się kupuje jak już się wszystko ma ( nam jeszcze trochę brakuje do wszystkiego) ;)
Myślę, że to jest fajny pomysł na prezent. Przez kilka lat związku i miliony okazji pomysły się wyczerpują powoli. Cieszę się, że mnie tak zaskoczył. Spodziewałam się kolejnego charmsa :)
Skarb a nie chłopak :) Szminka przepiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńChyba liczy na przepiękne buziaki ;)
Kolor bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńHehehe ja tak zawsze podsuwam pomysły na prezenty mojemu Mężowi :D
Nie wiem jak on to robi, ale zawsze wie czego chcę.
UsuńNie lubię mu wprost podsuwać pomysłów, bo obdarowywanie się wtedy traci urok.
Tak może być ;)
ooo :) to rzeczywiście lepiej takiego mieć niż buty... :P
OdpowiedzUsuńHehe :D
UsuńNo i już wiesz dlaczego ja taka przesądna ;)
Nie oddam nikomu!
fajna. :) miałam kiedyś z YSL tusz do rzęs. :)
OdpowiedzUsuńSzminka jest hipnotyzująca :) Może akurat nie ten kolor, ponieważ "nie jest mój", ale opakowanie.
OdpowiedzUsuńJak kiedyś nadejdzie taki moment, że i ja posiądę taką luksusową szminkę z pewnością będzie to szminka od Chanel *.*
wow ! - ale musiałaś mieć niespodziankę jak ją dostałaś :D
OdpowiedzUsuńszminka piekna <3 !